Anoreksja, czyli jadłowstręt psychiczny stał się chorobą naszych czasów. Wiele ludzi o niej mówi, a bardzo mało posiada chociażby podstawową wiedzę. Znany doktor psychologii – Małgorzata Starzomska w swojej książce stara się odpowiedzieć na najtrudniejsze pytania związane z tym ciężkim do leczenia zaburzeniem.
Na wstępie ustala terminologię i zestawia chorobę z nałogiem i schizofrenią. Mają wiele wspólnego. Następnie szuka czynników mających wpływ na jej wystąpienie i wbrew dotychczasowym przypuszczeniom podaje, że rodziny osób z anoreksją niekoniecznie są dysfunkcyjne, wręcz przeciwnie; cechują się większą jakością więzi niż rodziny bez tego typu problemów.
Porusza również kwestię seksualności anorektyków, zastanawia się czy średniowieczni święci cierpieli na tę przypadłość. Omawia przebieg; ujawnia bardzo kontrowersyjne metody. Najbardziej utkwiły mi w pamięci wciąganie „tłustej” krwi do strzykawki oraz skuwanie szczęk drutami.
W tej krótkiej książeczce możemy znaleźć również informacje o sposobach leczenia; od przymusu zaczynając, poprzez artererapię, saunę, pocztę elektroniczną i… stosowanie przestrzeni wirtualnej. Ostatnie zainteresowało mnie szczególnie, ponieważ jest czymś zupełnie innowacyjnym: chory wkraczając w nierzeczywisty, z pozoru świat, odwiedza miejsca, które są czynnikiem pobudzającym do dalszej rozmowy o wielu ważnych, acz drobnych elementach, np. wchodzi do pokoju, w którym znajdując się w pokoju „dziewięciu drzwi” ma za zadanie wybrać te, które są takiego samego jak on rozmiaru.
„Anoreksja” według mnie dostarcza profesjonalnej wiedzy z zakresu psychologii klinicznej. W tej dziedzinie najważniejsze są badania empiryczne oraz odbyta praktyka, czego przykładów możemy doszukać się na każdej stronie. Nie bez znaczenia pozostaje podstawa teoretyczna, którą autorka również doskonale przytacza. Szesnaście stron bibliografii jest po prostu imponujące! Zdobyłam ogrom nowych informacji, do których sama bardzo długo musiałabym docierać. Nie mniej jednak, uważam, że po tą pozycję powinny sięgać osoby, które wiedzą coś konkretnego o anoreksji i mają otwarty umysł, bo przecież w głowie się nie mieści, że tak naprawdę jej przyczyną jest nie tylko lęk przed zwiększeniem masy ciała! Odsyłam do lektury. Polecam!