Moja dobra koleżanka niedawno zdecydowała się na dziecko. Wiedza, którą zdobyłam na lekcjach biologii stała się niedostateczna w tym przypadku, toteż postanowiłam sięgnać po książkę „Ciąża zagadnieniem biomedycznym i psychopedagogicznym” Emilii Lichtenberg-Kokoszki.
Na początku autorka zaznacza, że cały czas nie ma jednolitej terminologii w związku z powyższym. Kiedy można mówić o dziecku? Zaraz po jego poczęciu czy dopiero po urodzeniu? Wielu specjalistów toczy o to batalie. Dalej zaznaczona zostaje rola edukacji, uświadamiania młodych osób o konsekwencjach seksu. Wszyscy przyznamy temu rację, a więcej o tym rozmawialiśmy pod moim postem pt. Ewolucja pożądania.
Druga część jest przypomnieniem wiadomości o tym jak rozwija się maleństwo w łonie. Poruszona zostaje kwestia zmian w kobiecie, a także… zmian w mężczyźnie na skutek decyzji o urodzeniu. Zazwyczaj pomijało się ten aspekt, a przecież świat Panów również zostaje obrócony o 180 stopni, gdy dowiedzą się, że zostaną tatusiami, prawda? Nie spodobało mi się, że zawsze pojawiało się wyrażenie ‚mąż’, bo przecież nie każdy ojciec jest w związku małżeńskim z matką.
E. Lichtenberg-Kokoszka zachęca do tego, by komunikować się z dzieckiem, nim jeszcze przyjdzie na świat. Śmiało można mu czytać, śpiewać, mówić do niego itd. Determinuje to chociażby jego spokój/szybkie denerwowanie się. Czy wiecie, że taki mini-człowieczek rozpoznaje już wtedy głos matki i ojca? Zaciekawiło mnie to, że gdy dotyka się brzucha, układa się on w ten sposób jakby chciało być głaskane. Poza tym powiedziałam już swojej mamie, że jestem rannym ptaszkiem dlatego, bo wcześnie wstawała będąc ze mną w ciąży! 🙂 Tryb życia matki ma wpływ na tego typu ‚szczegóły’.
Na końcu możemy znaleźć prezentacje multimedialne na podstawie tekstu, a jeszcze wcześniej dawne i współczesne przesądy związane z ciążą. Kiedyś wierzono, że kobieta nie powinna oglądać lisów, bo dziecko urodzi się rude, hehe. O dziwo, dalej mówi się, że np. kobieta brzemienna nie powinna trzymać dziecka do chrztu…
Jak sądzicie? Czy okres ciąży jest dla kobiety najpiękniejszym czy może najtrudniejszym? Od czego to zależy?
Wszyscy wiemy, że sytuacja kobiet decydujących się na potomstwo jest na rynku pracy bardzo nieciekawa, czy macie jakieś doświadczenia w związku z tym? W jaki sposób można to zmienić?
Książka dostępna na www.ibuk.pl