„Nie mam marzeń, mam plany” – mawiają niektórzy. A gdyby tak przestać rozróżniać cele i marzenia, ruszyć się z miejsca i zacząć działać?

Jak realizować cele?

1. Ustal cel, który chcesz osiągnąć.

Ja najczęściej kieruję się modelem SMART.

Cel musi zatem być:

S – specyficzny, skonkretyzowany – dążenie musi być dostosowane do Ciebie, nie ogólne, lecz konkretne,
M – mierzalny – musisz wiedzieć co Ci pokaże, że cel jest zrealizowany,
A – ambitny – cel powinien być dla Ciebie wyzwaniem, jednak nie warto wybierać się z motyką na słońce,
R – realny – możliwy do osiągnięcia,
T – terminowy – określony w czasie.

Niekiedy trudno jest ustalić cel, by spełniał wszystkie kryteria, zwłaszcza, gdy chce się doskonalić własne umiejętności. Jeśli celem jest np. zwiększenie asertywności, można uznać, że jest zrealizowany np. jeśli w tygodniu odmówi się w 3 sytuacjach, kiedy tego potrzebujemy.

2. Zapisz

„Cele, które nie są zapisane, są tylko życzeniami.”

Nawet badania potwierdzają, że większa szansa na realizację jest wtedy, kiedy się zapisze go na kartce. Ja proponuję Wam założyć specjalny zeszyt, w którym będziecie pisać na bieżąco obserwacje na temat postępów, które popełniasz.

3. Określi swoje zasoby

Musisz wiedzieć co w tym momencie masz w sobie dobrego. Sam coaching zakłada, że każda osoba ma w sobie wystarczająco wiele zasobów, ażeby zrealizować swoje cele. O zasobach pisałam już , ale jeszcze nie jeden raz ten temat na łamach tej strony podejmę 🙂

4. Podziel cel na działania

Wielkie cele i marzenia osiąga się stawiając małe kroki. Zastanów się jakie masz opcje. Rozbij swoje dążenia na konkretne działania, zastanów co każdego dnia możesz zdziałać, ażeby CI się tu udało.

5. Działaj

Pozostaje działanie, weryfikowanie, działanie, weryfikowanie. Warto zastanawiać się tutaj na bieżąco co się udaje, co jeszcze trzeba doszlifować, najważniejsze, by nie spocząć na laurach.

6. Osiągnij sukces

Zastanów się jak uczcisz realizację celu, wizualizuj to. Niech to będzie coś, co sprawi Ci np. dużą radochę. Ja np. po przebiegnięciu pierwszego półmaratonu w zawodach kupiłam sobie dużo nowych, kolorowych ubrań do biegania. Teraz codziennie przypominają mi o triumfie!

To, co Wam powyżej przedstawiłem jest ściśle związane z coachingiem. Życzę Wam wszystkim, abyście zrealizowali swoje plany, w razie czego służę pomocą! 🙂