Czytać potrafi większość Polaków. Główne pytanie w tym zakresie nie brzmi: czy potrafisz czytać, lecz w jaki sposób to robisz? Prędko i ze zrozumieniem – tak chciałby chyba każdy z nas…

NIECO TEORII…
Czytanie (tj. przyswajanie słowa pisanego, rozumienie i zdobywanie informacji, którą zamierzał przekazać autor) ma siedem etapów. Rozpoznanie – czytelnik rozpoznaje litery alfabetu. Asymilacja – proces fizyczny, w trakcie którego światło odbija się od zapisanego słowa, jest przechwytywane przez oko, następnie przez nerw wzrokowy przesyłane do mózgu. Integracja wewnętrzna – łączenie odczytywanych informacji z innymi, poznanymi wcześniej w lekturze. Integracja zewnętrzna – łączenie swojej dotychczasowej wiedzy z tym, co aktualnie czytamy. Przechowywanie – można ująć metaforycznie jako magazyn informacji. Gotowość i trwałość pamięci – umiejętność wydobycia z „magazynu” tego, co jest nam w danej chwili potrzebne. Komunikowanie się – natychmiastowe lub późniejsze spożytkowanie informacji.

Paul R. Scheele dzieli proces czytania na dwa podstawowe rodzaje:
1. Linearne (elementarne) – średnia prędkość dla tego rodzaju czytania to 220 słów na minutę. Górna granica to 400 (pokonuje ją poniżej 1% ogółu ludzi czytających). Charakteryzuje się czytaniem wszystkiego jeden raz, w całości od pierwszej do ostatniej litery. Taki sposób czytania wymusza wręcz identyczną szybkość czytania każdego rodzaju tekstu i jego zapamiętywania już w czasie samego czytania.

2. Holistyczne – przeciętna szybkość tego rodzaju czytania to od 300 do (uwaga!) 3 tysięcy słów na minutę.Charakteryzuje się czytaniem celowym, ustalonymi priorytetami i świadomością, po co czyta się dany tekst; każdorazowym dostosowaniem szybkości czytania do rodzaju, typu i struktury czytanego tekstu; kilkakrotnym czytaniem określonych fragmentów zawierających szczególnie istotne informacje; ogólną elastycznością czytelnika, którą charakteryzuje umiejętność odróżnienia ważnych fragmentów tekstu od nieistotnych, pomijanie ich, a także całych tekstów oraz czytaniem w myśl zasady przechodzenia od ogółu do szczegółu.

INFORMACJE PRAKTYCZNE
Jakkolwiek byśmy nie czytali, warto wiedzieć, że nasze oko potrafi objąć więcej niż jedno słowo, przecież widzimy, to co się dzieje z boku, prawda? Jego ruchy są bardziej precyzyjne, gdy za czymś wodzi. Dobrze mieć pod ręką długopis lub po prostu pomagać sobie palcem. Mój wskaźnik to długa wykałaczka z zieloną końcówką. Stosuję go od ponad pół roku i widzę duże efekty!

W ostatni weekend miałam przyjemność uczestniczyć w kursie szybkiego czytania (holistycznego). Był najlepszym z 21 szkoleń i kursów, jakie w życiu odbyłam! W 80% składał się z praktyki. Polegał przede wszystkim na nauce nowych nawyków, które będę trenować przez około godzinę dziennie jeszcze przez kilka tygodni, by w pełni się utrwaliły. Ćwiczyliśmy przede wszystkim czytanie do coraz intensywniejszego, narzucanego rytmu, rozszerzaliśmy pole widzenia oka poprzez tzw. choinki i kwadraty oraz oduczaliśmy się subwokalizacji (powtarzania w myślach czytanych słów) i wokalizacji (wypowiadania ich).

Istotnym elementem w tym zakresie jest umiejętność całkowitej koncentracji, którą można doskonalić poprzez żonglerkę czy Alfabet Games trwale synchronizujący półkule mózgowe (polubiłam go ogromnie!). Jak zawsze liczy się całokształt… Wskazane jest spożywanie dużej ilości wody, zdrowe odżywianie, aktywność ruchowa, odpoczynek, sen. Pamiętajmy o postawie – siedząca, z wyprostowaną szyją i kręgosłupem najlepiej wpływa na nasze dotlenienie.

Poza umiejętnościami związanymi z pracą z tekstem, zyskałam również szereg innych! Kurs dobitnie, bardziej niż kiedykolwiek, pozwolił mi zrozumieć, że czasem trzeba zrobić krok do tyłu, by później uczynić kilka do przodu; osiągnąć niemal całkowity regres, ażeby później wybić się ponad to, co się potrafi obecnie. W początkowym etapie nauki szybkiego czytania następuje niemal całkowity zanik rozumienia treści. Należy wówczas robić swoje i przeczekać ten kryzys, ponieważ wcześniej czy później rozumienie wraca. To bardzo trudne, łatwo się poddać w tym momencie. Wierzę w swoją wytrwałość i rzetelność!

Oczywiście, warto działać pod okiem profesjonalisty, jednak, żeby poprawić swoją jakość i prędkość czytania nie jest to niezbędne. Większość wyżej wymienionych ćwiczeń dostępna jest w sieci oraz wymienionych poniżej pozycjach bibliograficznych. Gimnastykować oko, poprawić koncentrację, być zmotywowanym i wytrwałym – oto klucz do sukcesu. Proszę nie wiązać tego typu edukacji z katowaniem się, warto potraktować ją jako zabawę! Hasło „ćwiczenie czyni mistrza” odnajduje zastosowanie również w tym przypadku. Pamiętaj: „Jednym z największych odkryć, jakie uczynił człowiek i jedną z największych dla niego niespodzianek jest odkrycie, że może on uczynić to, o czym ze strachem sądził, że nie potrafi uczynić” (H. Ford).

Szerokiej drogi widzenia! Pozdrawiam! 🙂

Literatura:
Krop I., 1000 słów na minutę, wyd. Studio Emka, 2009.
Matuszewski M., Praktyczny kurs szybkiego czytania, , Internetowe
Matuszewski M., Lasko R., Mapy myśli, wyd. HELION, Gliwice 2011.
Wydawnictwo Złote Myśli sp. z o.o. 2009.
Sygnowski P., Metody i techniki szybkiego czytania, Internetowe Wydawnictwo
Złote Myśli sp. z o.o. 2008.