Kiedy przestaje nas boleć brzuch, noga, ząb – wiemy, że to, co zalecił lekarz jest skuteczne. Inaczej to wygląda, kiedy leczymy swoją cierpiącą duszę, bo namacalnie nie możemy tego bólu doświadczyć. On jest w naszej głowie i trudno rozpoznać, kiedy się kończy. Szczególnie, gdy sam proces uśmierzania bólu psychicznego bywa (paradoksalnie) bardzo bolesny. Psychoterapia to proces zmagania się ze swoimi demonami, nie może być przyjemny, jednak skąd wiedzieć, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku?
Psychoterapia ma duże szanse być skuteczną, gdy:

Czujesz się dobrze w obecności psychoterapeuty
Czujesz, że on sie też się dobrze czuje w Twojej obecności
Według Ciebie psychoterapeuta umie się dostosować i jest otwarty
W Twoich oczach psychoterapeuta ma przyjemny charakter
Psychoterapeuta odpowiada też na twoje ptrania
Uważasz, że Cię rozumie
Według Ciebie szanuje Twoje inne zdanie
Rozumiesz o czym do Ciebie mówi
Nie patrzy wciąż na zegarek i rachunek
Po sesjach ogólnie czujesz się lepiej (choć nie jest to koniecznie, bo zazwyczaj dużo się mieli w głowie)

Jak widać wiele opiera się na subiektywnych odczuciach, na uczuciach, emocjach. Skuteczność psychoterapii nie zależy od ilości certyfikatów i dyplomów specjalisty, lecz od tego, w jaki z nim wejdziesz kontakt. Oczywiście, idąc negatywnie nastawiony – nie ma szans na to, by to zadziałało, więc rozpoczynając przygodę z psychoterapią najlepiej jest się otworzyć na relację.