Słowa trauma nadużywa się w dzisiejszych czasach i staje się ono banalnym zjawiskiem. Jednakże trauma to wiele lat cierpienia i trudnych wspomnień, które degenerują nasze funkcjonowanie i przekonania na temat świata oraz samych siebie.

W 1980 roku wprowadzono do psychiatrii termin PTSD (posttraumatic stress disorder) określający zaburzenia dotykające żołnierzy po wojnie.
PTSD to inaczej zespół stresu pourazowego, jego objawy to:

uporczywe myśli o tym wydarzeniu,
reakcje lękowe,
poczucie odrealnienia,
silny strach,
retrospekcje,
zaburzenia snu.

W dawnych czasach nie uwzględniano czynników środowiskowych takich jak ubóstwo, jednak z biegiem lat okazało się, że objawy traumy występują również u ofiar gwałtów, świadków katastrof naturalnych, wypadków i obrażeń.

To, co dla jednych będzie traumą, dla innych może być czymś neutralnym. Nie wszystkie, lecz wiele dzieci z rodzin przemocowych bardzo często doświadcza traumy, która wpływa na całe postrzeganie świata. Trauma tworzy w głowie powiązania – mężczyzna w oczach molestowanej dziewczynki może być postrzegany jako ten, który zawsze będzie chciał seksu.

Żeby zrozumieć traumę, musimy zrozumieć wspomnienia i to w jaki sposób rozwija się dziecko. Zupełnie inaczej pracuje się z dziećmi, które mają zaburzenia zachowania z powodu braku zasad w domu, a zupełnie inaczej z tymi, które doświadczyły traumy.

Przebadano klinicznie małe szczurki. Brano je na ręce na kilka sekund i to powodowało u nich zmiany neurologiczne w mózgu, a potem „traumę”. Jakie więc muszą mieć wpływ wieloletnie wydarzenia na życie dziecka? Tak naprawdę, nigdy nie będziemy w stanie tego w 100% ocenić. Niestety, badania udowodniły, że trauma wywołuje u dzieci zmiany w mózgu takie, jak u osób z Alzcheimerem. Trauma nie powinna nikogo spotykać, a jednak ma to miejsce każdego dnia.