Od gimnazjum wiedziałam, że chcę pracować pomagając ludziom jako psycholog, nauczycielka czy – jak się później okazało – pedagog i coach.

Na studia pedagogiczne poszłam z powołania, lecz koło czwartego roku stwierdziłam, że chciałabym być psychoterapeutką. Najbardziej interesowało mnie prowadzenie terapii z osobami, które chcą się lepiej poznać, coś osiągnąć. W listopadzie, kiedy byłam na piątym roku studiów usłyszałam na konferencji pierwszy raz o coachingu i zakochałam się! Stwierdziłam, że to jest właśnie to, co chcę robić! Koncentrowanie się na zasobach, nie deficytach, sięganie w przyszłość, a nie powracanie do przeszłości. Coaching (partnerska relacja, w której coach wspiera osobę coachowaną w osiąganiu zamierzonych celów) okazał się trafem w dziesiątkę!

Od razu postawiłam sobie za cel zostać coachem i podjęłam działania. Zaczęłam kupować książki, przeszłam swój własny coaching i mentoring u Piotra Darwaja, o którym pisałam i co najważniejsze – dostałam się do Szkoły Coachów we Wrocławiu. Równolegle studiowałam dziennie pedagogikę i zaocznie oligofrenopedagogikę w Zielonej Górze! Na szczęście przyznano mi indywidualny tok studiów i mogłam to wszystko pogodzić.

Praktyka w Szkole Coachów polegała – jak się zapewne domyślacie – na prowadzeniu sesji coachingowych. Dziś mam już na swoim koncie przeprowadzone ponad 200 indywidualnych sesji coachingowych z kilkudziesięcioma osobami.

Pierwsze 4 procesy coachingowe odbyłam z dwoma kobietami i z dwoma mężczyznami. Oczywiście, miałam wiele obaw, zastanawiałam się czy pytanie, które pojawiło się w mojej głowie powinno zostać zadane, a co jeśli nie? Wiedziałam jednak wewnętrznie, że mam predyspozycję do tego, by być coachem i przecież dopiero się jeszcze uczę. Nie mniej jednak miałam już wtedy duże poczucie odpowiedzialności za proces coachingowy i trzymanie się ram coachingu.

Następnie zgłaszali się do mnie osoby chętne zacząć ze mną współpracę. Liczba przeprowadzonych sesji wzrastała. Pamiętam, że wtedy czułam bardzo dużą różnicę po każdych dziesięciu spotkaniach. Widziałam wielkie zmiany np. między 40 a 50 sesją, między 50 a 60 etc. Można powiedzieć, że dopiero po ponad stu sesjach wyrobiłam sobie swój styl i wiedziałam dokładnie czym charakteryzuje się osiąganie celów ze mną i moimi metodami pracy. Dziś czuję się dobra w tym co robię, aczkolwiek posiadam w sobie dużo pokory i nieustannie się doszkalam oraz proszę o feedback osoby, z którymi działam.

Przez dwa lata moi klienci pracowali ze mną głównie nad poniższymi dziedzinami:

Odkrywanie misji życiowej i tożsamości
Podejmowanie pracy zawodowej
Zmiana pracy zawodowej
Zmiana branży zawodowej
Zakładanie własnej działalności
Odkrywanie drogi zawodowej
Pisanie pracy magisterskich
Nauka do egzaminów, sprawdzianów, testów
Podejmowanie decyzji związanej ze zmianą miejsca zamieszkania
Organizacja czasu
Asertywność
Systematyczność
Odwaga
Pewność siebie
Poczucie własnej wartości
Cierpliwość
Perfekcjonizm, dążenie do bycia idealnym
Brak tolerancji na własne błędy
Brak akceptacji innych
Pokonywanie ograniczeń
Wytrwałość w dążeniu do celów
Praca nad własnymi sukcesami
Wzmacnianie pozytywnego myślenia
Nauka radości z małych rzeczy
Przekuwanie negatywnego myślenia na pozytywne
Przekuwanie przeszkadzających nawyków na wspierające
Relacje
Akceptacja siebie i innych
Rozbijanie blokujących zamierzone działanie przekonań
Odkrywanie systemu własnych wartości
Poznawanie swoich zasobów
Poszerzanie świadomości siebie
Szeroko rozumiana praca nad sobą
Praca z monologiem wewnętrznym
Praca nad motywacją wewnętrzną
Dostrzeganie większej ilości rozwiązań
Postrzeganie sytuacji, zdarzeń z różnych perspektyw
Radzenie sobie ze stresem
Podejmowanie decyzji
Analizowanie trudnych sytuacji

Oczywiście, nie są to jedyne tematy, w których działam. Spokojnie podejmę się wszystkich innych.

Dlaczego coachuję?

Jestem szczęśliwa, kiedy mogę właśnie w taki sposób wspierać kogoś, widzieć u kogoś tzw. oświecenia, usłyszeć słowa „nigdy się nad tym nie zastanawiałam”. Patrzenie na ludzi, którzy dźwigają samych siebie i dokonują diametralnych zmian, graniczących niekiedy z wielkim cudem, a i bardzo ciężkimi do osiągnięcia jest naprawdę niesamowicie inspirujące! Nie tylko ja jako coach pokazuję drugą stronę postrzegania, ale i ja jako człowiek zdobywam nieustannie cenne lekcje i pola do rozważań od tych, z którymi mam przyjemność prowadzić proces na żywo lub na skype. Dziękuję Wam moi, Drodzy za to, że wzbogacam swoje całożyciowe i zawodowe doświadczenie, a i od Was dostaje wspaniałe referencje, o których poczytacie

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie! I czekam na wszelkie Wasze pytania, chętnie na nie odpowiem!:)

PS. Powolutki przygotowywujcie się na zmianę szaty graficznej mojej strony internetowej:)