Łamanie praw dzieci nie jest mi obce zarówno z powodu kierunku studiów, jak i praktyki. Kolejny raz podjęłam decyzję zapoznania się z badaniami na ten temat. Sporą ich ilość możemy znaleźć w książce „Samoocena dzieci krzywdzonych w rodzinie” Anny Grabowiec, która składa się z części teoretycznej, metodologicznej oraz empirycznej.
W pierwszej znajduje się opis zjawiska przemocy w rodzinie, kontekst historyczno-kulturowy, etiologia, uwarunkowania oraz konsekwencje. Zawarte są również psychopedagogiczne aspekty samooceny, czynniki ją kształtujące itp., dzięki którym powtórzyłam sobie informacje potrzebne do mojej pracy magisterskiej.
Część kolejna obwieszcza, iż do badań został wykorzystany Kwestionariusz Krzywdzenia Dziecka M. Sajkowskiej i J. Siemaszko i Skala Samooceny (TSCS) W. H. Fittsa. Część ostatnia to jak się domyślamy – analiza badawcza: stwierdzenie występowania przemocy, poziom samooceny a płeć, wiek, miejsce zamieszkania, status społeczno-ekonomiczny i struktura społeczna, także w odniesieniu do różnych rodzajów przemocy.
Na pewno powyższa publikacja godna jest polecenia, szczególnie dla osób wchodzących w tematykę pedagogiki, psychologii, pracy z dziećmi. Składem przypomina pracę magisterską nauk społecznych, więc tutaj obszar zainteresowanych może się pomniejszać. Naświetlone zostają w niej konsekwencje krzywdzenia dziecka, które mają miejsce przede wszystkim w świecie wewnętrznym jednostki.
Jak reagujecie na słowo „przemoc”? Czy reagujecie w ogóle? Cóż ona oznacza? Według większości klasyfikacji wyróżnić można fizyczną, psychiczną, seksualną oraz zaniedbanie. Psychiczna, najmniej widoczna, boli najbardziej. Gdzie postawiona jest granica?
Swoje zdanie na ten temat wyrażę w kolejnym poście, a tymczasem chciałabym poznać Wasze refleksje 🙂