„Nie, nie, nie” – śpiewa Muniek Staszczyk w refrenie piosenki T. Love. Kilkuletnie dzieci natomiast te przeczące wszystkiemu słowa wypowiadają w innym kontekście. Ich „postawa na nie” bierze się głównie z tego powodu, że chcą stać się niezależne od rodziców, budować własną tożsamość. Dziś o dzieciach w okresie przekory! Jak na to reagować?

Pamiętaj, że przekora u dziecka manifestuje się w trzech sferach:

Co mogę robić – np. coś ciągnać, budować
Co mam – np. zabawki
Woli zrobienia czegoś innego

Jak reagować, kiedy dziecko mówi „nie, nie, nie!”

Pozwól na samodzielność na tyle, na ile możesz. Jeśli dziecko woła, że masz go nie ubierać – proszę bardzo, niech ubierze się sam. Nie bój się tego.
Wyznacz granice tolerancji – zastanów się dokładnie na co warto dziecku pozwolić, a co jest nie do przyjęcia. Bądź w tym konsekwentny/a.
Mów ile można językiem dziecka – np. dobrze, nie będziesz jeść teraz obiadu jak nie chcesz, jednak nie dostaniesz deseru. I trzymasz się tego konsekwentnie.
Rozmawiaj z dzieckiem uprzejmie i klarownie.
Formułuj komunikaty typu ‚ja’ – np. ‚jest mi przykro, że nie chcesz posprzątać zabawek’ zamiast ‚ty nie sprzątasz’.
Mów o wzajemnych uczuciach
Często kończ zdanie ‚jestem z ciebie dumny, bo…’
Słuchaj go aktywnie, być może jego niechęć do czegoś wynika z czegoś, o czym nie wiesz.
Nie stosuj killerów i thillerow, o których pisałam
Spytaj dziecka do kogo poza rodzicem może się zwrócić o pomoc. Dotyczy to głównie nastolatków. Może mają zaufaną ciocię, wujka, sąsiadkę?

Moim zdaniem chyba najważniejsze jest uświadomić sobie, że dzieci niekoniecznie robią nam na złość, tylko ich bunt jest prawidłowością rozwojową. Nie oznacza to oczywiście, że trzeba być pobłażliwych i na wszystko trzeba się zgodzić (np. nie ubranie kurtki zimą. Od zawsze powtarzam – konsekwencja i empatia jest kluczem do sukcesu. Najważniejsza, jak widać, w tym trudnym okresie jest komunikacja.