Obecnie trwają czarne protesty sprzeciwiające się projektom mającym na celu zaostrzenie przepisów związanych z aborcją. Ja dziś napiszę kontrowersyjnie, bo jako pedagog szkolny myślę o tym całkowicie inaczej.

DOPUSZCZALNA ABORCJA

W Polsce dopuszcza się aborcję (czyli usunięcie ciąży) w trzech przypadkach:

Kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety
Kiedy dziecko urodzi się ciężko i nieodwracalnie chore lub niepełnosprawne
Kiedy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, np. gwałtu lub kazirodztwa

Wszyscy mówią o miłości matki wobec dziecka niezależnie od tego czy jest zrodzone z gwałtu, chore na Zespół Downa czy odebrało matce na zawsze zdrowie. Wobec dziecka maleńkiego, słodkiego, które tuż po urodzeniu potrzebuje głównie opieki, jedzenia i picia. Mówią, że miłość matki jest ponad wszystko. Przy największym moim optymizmie, z całym szacunkiem, ale ja w to nie wierzę!

Pracuję w najtrudniejszej dzielnicy Wrocławia. Znam dzieci znienawidzone przez rodziców, bite, krzywdzone, molestowane, poniżane i traktowane gorzej niż pies. Znam dzieci tak skrajnie zaniedbane, że nie mają co jeść, pić, prawa do snu, odpoczynku czy zabawy. Znam dzieci, które stanowią największą przeszkodę w życiu ich rodziców, którzy mimo wielokrotnych zaproszeń nauczycieli mają głęboko w tyłku to, co się dzieje z potomstwem w szkole i poza nią. Znam dzieci cierpiące i krzyczące o pomoc, bo rodzic każdego dnia daje mu do zrozumienia, że go nie chce i nigdy go nie chciał.

Dzieci, które znam nie mają żadnej niepełnosprawności, najprawdopodobniej nie są wynikiem gwałtu i najprawdopodobniej nie spowodowały uszkodzenia zdrowia matki i nie zabiły ich. A jednak wiem, że większość z ich rodziców nie chciała tych dzieci urodzić i dzieci mieć nie powinna.

GWAŁT

Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak traktowane by były te same dzieci, gdyby były wynikiem gwałtu. Moim zdaniem byłyby znienawidzone sto razy bardziej! Mówimy o kochaniu dziecka ponad wszystko. Czy ktoś zastanawia się jak funkcjonuje dziecko np. 6- czy 10-letnie, które pyta:

– „Mamusiu, a kim był mój tatuś?”
-„Twój tatuś był gwałcicielem?” – miałaby taka kobieta odpowiedzieć?

Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie jak czuje się dziecko, które nie może dotrzeć do swojej tożsamości, kojarzy się matce z największą traumą w jej życiu i możliwe, że kiedyś się dowie, że biologiczny ojciec zrobił jego mamie najgorszą rzecz, jakiej może doświadczyć kobieta? Kobieta powinna zastanowić się czy będzie umiała przepracować traumę i zaakceptować to dziecko i powinna mieć wybór czy chce to dziecko urodzić.

NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ

Przez wiele lat pracowałam z osobami z niepełnosprawnością. Od autyzmu przez Zespół Aspergera aż do wszystkich typów niepełnosprawności intelektualnej. Zdarzają się matki kochające dziecko, mimo niepełnosprawności, ale znam też takie, które nigdy w życiu nie zaakceptowały deficytów dziecka, a nawet w domu pełnym z pozoru wszystkiego – dzieci miały chorobę sierocą na skutek emocjonalnego opuszczenia. Kobieta i rodzice powinni zastanowić się czy są w stanie wychowywać dziecko z niepełnosprawnością, czy będą potrafili je pokochać i powinni mieć wybór czy chcą, by dziecko przyszło na świat.

ZDROWIE I ŻYCIE MATKI

Jeśli kobieta zajdzie w ciążę i okaże się, że urodzenie dziecka spowoduje jej śmierć, to kto to dziecko wychowa? Ojciec? Nie zawsze ojciec jest, taka prawda. Poza tym, czy to jest w porządku ojcu dziecka dawać do wychowania maleńkie dziecko samotnie, bo nie mógł razem z matką dziecka wcześniej podjąć decyzji? Kiedy kobieta straci sprawność, to jak będzie w stanie opiekować się dzieckiem? A może ojciec pracuje od rana do wieczora, bo ledwo wiążą koniec z końcem? A jak się zajmie ojciec upośledzoną matką i upośledzonym dzieckiem? Powinno się mieć wybór czy rodzić dziecko, które spowoduje śmierć lub uszkodzenie zdrowia matki.

PODSUMOWANIE

Uważam, że nie wszystkie osoby trzymające się kurczowo i agresywnie projektu ustawy zaostrzającej przepisy aborcyjne zdają sobie sprawę jak wielką traumą jest gwałt, nie wiedzą jak funkcjonują dzieci odrzucone i znienawidzone przez rodziców i nie zastanawiają się nad tym kto wychowa dziecko, jeśli matka umrze czy zachoruje. Jestem przekonana, że po rozmowie ze zgwałconymi kobietami, z którymi np. ja rozmawiałam i oglądaniu cierpienia dzieci, z którym ja obcuję na co dzień, mogłoby dojść do zmiany zdania. Czuję ogromną złość, że istnieją tacy ludzie, którzy próbują zmienić obecne prawo, a tak naprawdę nie mają żadnego prawa odbierania kobietom i mężczyznom wyboru.

Ubrałam się dziś do pracy na czarno. Rozmawiałam z moją koleżanką o odmiennych poglądach i je wzajemnie szanujemy. Szanuję inne patrzenie na świat. Dziś piszę o swoim postrzeganiu. Każdy ma prawo do własnych poglądów, lecz nikt nie ma prawa naskakiwać na mnie czy kogoś innego z powodu tego, co myślę i czuję.